niedziela, 21 lipca 2013

Cztery recenzje - Zielona Mila, Granda, Spóźnieni kochankowie, Chwila!

Z Zieloną Milą Stephena Kinga zetknęłam się najpierw w formie filmowej. Zauroczyła i wstrząsnęła mną historią ukazana w ekranizacji. Śmiało mogę powiedzieć, że pokochałam Johna Coffeya, Percy Wetmore to postać przeze mnie znienawidzona. Tom Hanks doskonale wcielił się w Paula Edgecomba. Film ukazał tylu wielobarwnych ludzi i niezwykłych sytuacji, że musiałam sięgnąć po książkę! Zielona Mila była moim pierwszym spotkaniem ze Stephenem Kingiem. I nie ostatnim. Przeczytanie Zielonej Mili zapoczątkowało moją ciekawość twórczością Kinga. W książce spodobał mi się przede wszystkim styl. Narracja pierwszoosobowa jest czymś co lubię. W dodatku autor używa niebanalnych porównań i słów, za co go bardzo cenię. Historia ukazana w Zielonej Mili jest niezwykła. Przez to, że obejrzałam najpierw film, książkę czytało mi się niełatwo. Muszę przyznać, że ekranizacja łączy się z książką, co w wielu przypadkach, nie jest takie oczywiste. John Coffey, ( "tak jak napój, tylko inaczej się pisze") jest jedną z moich ulubionych postaci! Wrażliwy i dobry, nieco naiwny… Ogólnie w książce King ukazał wachlarz różnych charakterów i zachowań. Nie zawsze ten, kto jest ukazany jako zły, jest złym. 


 


Monika Brodka
nigdy nie była moją ulubioną artystką. Znałam piosenki, które leciały w radiu, przykładowo Miałeś być… czy Znam cię na pamięć. Nagrania Brodki były muzyką, która leciała tylko gdzieś w tle. Jednak jej album Granda zaskoczył mnie maksymalnie! I pozytywnie. Wielu moich znajomych chwaliło tę płytę, więc i ja chciałam być na topie. Nie zawiodłam się. Granda to muzyczny smaczek. Zarówno grzeszny i grzeczny. Niezwykle pogodny, a zarazem gorzki. Na pewno dojrzały materiał. Uwielbiam zabawę słowem, a ta zabawa właśnie jest ważną częścią tego albumu. W zasadzie to ciężko mi odnaleźć na płycie piosenkę, która podoba mi się najbardziej. Kropki kreski to utwór, którego lubię słuchać w gorszych chwilach. Polecam także Krzyżówka dnia, tytułową piosenkę Granda, oraz Sauté, bo przy tym utworze można się rozpłynąć! 





Williama Whartona, twórcę książki Spóźnieni kochankowie, znałam tylko ze słyszenia. Na jednych z zajęć na studiach znajomi wspominali o lekturze o nazwie Ptasiek. Okazało się, że mam na półce książkę tego autora… Co prawda inną, ale miałam szansę poznać Whartona. Spóźnieni kochankowie to bardzo ciepła opowieść. Dość romantyczna i co zaskakujące – erotyczna. Momentami dla mnie, aż do przesady. Jednak wrażenia po przeczytaniu mam pozytywne. Miłość ukazana w książce nie jest banalnym uczuciem. Rozwija się stopniowo, jest pełna szacunku do partnera, delikatna, mimo wielu różnic między zakochanymi. Chwilami główna bohaterka o imieniu Mirabelle, trochę irytuje swoją niewinnością i naiwnością. Jednak jest to ładna opowieść.


Wisława Szymborska i jej tomik poezji Chwila, pomogły mi wzbogacić banalny moment, w czas uśmiechu i namysłu. Poezję uwielbiam od zawsze. Wciąż szukam słów, które wzbogacą mój zasób myśli. Tomik Chwila dał mi wiele liter, do których chętnie wracam. Nie jest to gruba książka, bo to zaledwie kilka kartek, na których namalowano tak wiele uczuć i przemyśleń. Uwielbiam u Szymborskiej tę prostotę przekazu, która ukazuje najważniejsze wartości. Szczególnie upodobałam sobie wiersze W zatrzęsieniu oraz Wszystko. Do słów tego ostatniego wracam nieustannie, bo… tak ciężko się wyrazić, bo cokolwiek nie napiszę i nie powiem – nie da się opisać tego. Wszystkiego. 


2 komentarze:

  1. King to naprawdę dobry pisarz - może nie z najwyższej półki, ale jego książki zawsze trzymają w napięciu. Ja swoją przygodę z Kingiem zaczęłam od "Martwej strefy" - równie świetna pozycja. Polecam również, obecnie już klasykę, książkową jak i filmową, "Lśnienie". Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Mi jego styl bardzo odpowiada. "Martwej strefy" szczerze pisząc nie znam, ale po tej rekomendacji chętnie poznam ;) Czytałam "Lśnienie". Świetnie działa na wyobraźnię. Film ciężko mi było obejrzeć po przeczytaniu książki, jednak mimo to uważam, że jest naprawdę dobry...

      Pozdrawiam również :)

      Usuń